Wybór koloru zanęty ma istotny wpływ na wynik brań a co za tym idzie na ilość łowionych ryb. Pamiętam jak byłem młodszy nie zwracałem uwagi na kolor zanęty. Wchodziłem do sklepu i brałem pierwszą lepszą zanętę bez zwrócenia uwagi na jej kolor, po prostu nie interesowało mnie to. Ucieszony, że mam zanętę oraz robaki siadałem nad zbiornikiem. Zanęta dowilżona, przetarta, robaki dodane, można łowić. Wielokrotnie było tak, że wędkarz łowiący obok mnie miał rybę za rybą a ja patrzyłem bezradnie na moje wędki. Często pytałem się starszych kolegów po kiju jak to jest, że im biorą a mi nie? Część z nich była przychylna i opowiadała, że ważny jest kolor zanęty, jej skład, dodane atraktory, konsystencja. Jako młody chłopak byłem głodny wiedzy wędkarskiej, zacząłem więc eksperymentować z zanętami, krok po kroczku dochodziłem do sensu odpowiedniego przygotowania zanęty, zresztą cały czas się uczę robienia dobrych zanęt, sprawdzam ich skład, eksperymentuję. Nie można poprzestać na jednym rodzaju zanęt na dane łowisko. Ktoś kto uważa, że ma już idealny skład mieszanki na zbiorniki zaporowe czy rzeki jest w błędzie bo przyjdzie inny wędkarz i złowi dwa razy więcej ryb. Często biorę udział w zawodach wędkarski, czy to zawody firm wędkarskich, czy zawody w kole i widzę nietęgie miny wędkarzy po ogłoszeniu wyników. Słyszę ” przecież zawsze tu łowiłem na tę zanętę i miałem doskonałe wyniki, co mogło się stać?” Wielu z nas zapomina, że wędkarstwo to hobby można powiedzieć dla tzw. “kombinatorów” w dobrym tego słowa znaczeniu. Jeżeli kombinujemy z zanętami, przynętami tym nasze wyniki będą lepsze. Tak samo jest z zanętą. Jest wiele teorii na temat doboru koloru zanęty. Jedna z nich mówi, że zanęta nie powinna kontrastować z dnem. Dlatego na ciemne dno stosujemy ciemną zanętę, na jasne dno stosujemy jasną zanętę. Inna z teorii mówi, że na ryby które mają ciemne grzbiety jak płoć, karp stosujemy zanętę ciemną. Na ryby mające jaśniejsze grzbiety takie jak krąp, leszcz stosujemy jaśniejszą zanętę. Jest też teoria, która jest uzależniona od występowania w łowisku drapieżnika. Małe i średnie ryby będą się bały wpłynąć w zanętę, która kontrastuje z dnem bo będą bardziej widoczne dla drapieżnika na takim tle. Ja zazwyczaj stosuję metodę jasne dno jasna zanęta, ciemne dno ciemna zanęta. Jest to naturalny dobór zanęty do łowiska. Zdarza się też tak, że ryba nie chce współpracować. Wtedy próbuję odwrotnie, podaję jasną zanętę na ciemne dno, aby zwrócić uwagę ryb. Tak podana zanęta może zainteresować, wzbudzić ciekawość ryb. Startując w zawodach staram się zrobić tydzień wcześniej trening. Biorę ze sobą jasną i ciemną zanętę, dodatki, glinę oraz robactwo. Dodatki mają też duży wpływ na wyniki ale o nich opowiem w innym artykule.
Stanowisko przygotowuję tak jak na zawodach. Mieszam swoje specjały, dodaję joka, robaki. Czas łowienia dzielę na dwie tury po dwie godziny. Jedną turę obławiam jasną zanętą natomiast drugą ciemną. Wyniki złowionych ryb skrupulatnie notuję. Pozwala mi to sprawdzić łowisko oraz dobrać optymalną mieszankę na zawody. Jednym razem lepsza jest jasna innym razem ciemna zanęta. Polecam każdemu wędkarzowi taki mały trening, który da obraz możliwości danej zanęty na łowisku. Jeżeli nie mam możliwości treningu na danym łowisku podpieram się forami wędkarskimi i dzięki waszym opiniom koledzy wędkarze staram się dobrać mieszankę. Ja też często doradzam w doborze zanęty. Jeżeli będziemy sobie pomagać, wędkarstwo będzie się rozwijać, będą się angażować młodsi wędkarze, którym należy udzielić porad,wskazówek a nie zniechęcać. Wędkarstwo jest naszym wspólnym dobrem rozwijajmy je.
Ciemna czy jasna zanęta na ryby?
0
Share.