Gdzie szukać suma w zaporówce ?

0

                Zaporówka, czyli popularna nazwa zbiornika zaporowego, jest doskonałym miejscem do łowienia sumów. Należy powiedzieć, że ten ogromny drapieżnik na dobre zadomowił się w tego typu wodach. Zbiornik zaporowy stwarza mu idealne warunki do życia. Sum ma wszystko co potrzebuje, aby rosnąć do olbrzymich rozmiarów. Pod dostatkiem ma pożywienia w postaci ryb spokojnego żeru, jak i miejsc, gdzie może odpoczywać. Zbiorniki często powstawały przez zalanie dużego obszaru, nikt w dawnych latach nie dbał o wycinkę drzew, czy rozbiórkę domów. Po prostu robiono tamę i spiętrzano wodę, która zalewała znaczne obszary. Następnie zarybiano sumem i tak oto dzisiaj możemy łowić ryby dochodzące do stu kilo wagi.

                    Poznanie zbiornika zaporowego o powierzchni 400 czy 500 hektarów wymaga zapoznania się z topografią. Pół biedy jeśli posiadamy echosondę. Wypływamy, sprawdzamy dno i mamy już jakieś rozeznanie. Przy braku elektroniki warto zasięgnąć języka u miejscowych wędkarzy. Warto też pogadać z kolegami po kiju, którzy jeżdżą na interesującą zaporówkę w poszukiwaniu suma. Może zabiorą nas na którąś zasiadkę, pokażą ciekawe miejsca, nauczą podstaw wędkarstwa sumowego. Tego typu wędkarstwo robi w ostatnich latach furorę, kupujemy specjalny sprzęt, akcesoria. Mnie to nie dziwi, bo kto z nas nie chciałby się spotkać z tym wąsatym królem? Sam nieraz miałem okazję poczuć na kiju suma. To co ta ryba wyprawia to coś pięknego, ta moc, siła, dynamika. Wszystko to sprawia, że wędkarzowi miękną nogi. Niestety, aby móc zmierzyć się z taką rybą potrzeba lat obserwacji. Nie nauczymy się tego w dzień, miesiąc, rok. Ktoś powie, że pojechał na suma pierwszy raz i złowił rybę, ok. Większość sumiarzy to jednak ludzie zaprawieni w bojach, prawdziwi twardziele, łowcy, którym nie straszna jest pogoda. Sam uczę się wędkarstwa sumowego i jest to naprawdę ciężka praca nad samym sobą.

Gdzie znaleźć suma ?

                        Poszukiwania wąsatego należy rozpocząć od zapoznania się z podstawowymi informacjami na jego temat: Jakie ma upodobania? Jakie dno lubi? Czy jest samotnikiem? Na co poluje?. Jeżeli uda nam się poznać to, gdzie przebywa i co lubi jeść to sukces jest nasz. Musimy prześledzić jego całodobowy grafik. Po prostu go rozgryźć. A następnie ułożyć tą ciężką układankę, na której jest ten medalowy sum. A więc do dzieła! Zaczynamy od szukania miejsc, gdzie go można spotkać lub gdzie przebywa. Pierwszym punktem na mapie naszego sukcesu będzie namierzenie koryta rzeki. Koryto rzeki na zbiorniku zaporowym to bankowe miejsce. Jest tam sporo korzeni, powalonych drzew, idealne miejsce dla suma. Rzeka wpływając do zbiornika zaporowego spowalnia swój nurt, jest to naturalne. Pozostałościami po zalanym obszarze są również wszelkiego rodzaju dołki przy rzece. Nikt w dawnych czasach specjalnie nie równał dna, aby było ono na całym zbiorniku takie samo. To kolejny ważny element sumowej układanki. Warto sprawdzić bieg rzeki przez zaporówkę, sprawdzić, czy nie ma w niej dołków lub zaraz przy jej korycie. Sum jest rybą denną, więc szuka miejsc najgłębszych co w jego ocenie daje poczucie bezpieczeństwa. Namierzenie jego kryjówki będzie sukcesem. Chciałbym na przykładzie zbiornika zaporowego, na którym łowię przedstawić najważniejsze informacje zbierane latami. Rysunki są poglądowe – mają za zadanie uzmysłowić, gdzie spodziewać się ryby, nie są to dzieła na miarę Matejki, czy Picassa. 

Powyższy rysunek przedstawia miejsca, gdzie potencjalnie może mieć swój dom sum. Jeżeli przy korycie rzeki są dołki z naturalnymi schronieniami typu powalone drzewo, bądź zatopione ruiny starego domu to możemy się spodziewać wąsacza. Nad zbiornikiem zaporowym sam natrafiłem na pozostałości po starym młynie i bardzo często swoje legowisko miał tam sum. Dobór miejsca przebywania suma nie jest dziełem przypadku. Wybiera miejsca głębokie, blisko koryta, bądź w korycie jeżeli rzeka jest duża. W korycie sumy znajdują swoje miejsca żeru. Wolno płynący nurt niesie ze sobą pokarm, który wabi ryby spokojnego żeru a te z kolei wabią sumy.

Na tym rysunku przedstawiłem trasę jaką przebywa sum, gdy wyrusza na żer. Jest to zbiór wieloletnich obserwacji. Zacznijmy od początku.

Miejsce nr 1

Jest to miejsce przebywania suma, tzw. bankówka. Możemy liczyć na uderzenie w naszą przynętę. Tu jest zaznaczony dołek przy korycie, gdzie sum odpoczywa. Jako ryba denna wybrał najgłębsze miejsce. Wokół rozpościera się równina. Z tego miejsca sum wyrusza na polowanie.

Miejsce nr 2

Opisuję to miejsce bo bardzo często na zasiadkach karpiowych mieliśmy styczność z sumem. Ktoś powie jak to? Łowiąc karpie łowi się sumy? Tak właśnie jest. Sum jest rybą, która pochłania ogromne ilości pożywienia, nie ważne czy jest to drobnica, czy jakiś ptak np. kaczka czy też rzucany do wody pellet, bądź kulki proteinowe. Sum zasysa każdy pokarm. Nie pogardzi suto zastawionym karpiowym stołem. Przypływa zjada to co jest i odpływa. A czasem trafia na nasz zestaw i wtedy zaczyna się walka. Na karpiówkę złowimy suma, ale wymaga to od nas wysiłku. Jest to zadanie zupełnie wykonalne.

Miejsce nr 3 oraz 4

Są to kolejne miejsca na sumowej ścieżce. Tu bardzo często się zdarza, że łowiąc na martwą rybkę, bądź żywca uderzy nam sum. Jest to wielce prawdopodobne w nocy, gdy rzucamy zestaw na sandacza a niespodziewanie weźmie wąsacz. Drobna ryba trzyma się pasa zieleni przy brzegu. Jest to naturalne schronienie. Sum nie pogardzi takimi miejscami. Wie, że może liczyć na bogato zastawiony stół leszczami, krąpiami, linami, karpikami. Jako drapieżnik pływa tam, gdzie może dobrze zjeść. Nie będzie pływał po równinach zbiornika, bo tu nie ma nic oprócz dna. Jest na to za cwany. Płynie przy pasie roślinności, gdzie pływają ryby i tam atakuje.

Miejsce nr 5

Jest to ostatnie miejsce, gdzie jeszcze może się posilić. Wspomniałem już o tym. Tak dla przypomnienia leniwie płynący nurt rzeki, niesie pokarm dla białorybu. W przypadku suma wystarczy się tylko dobrze ustawić a bardzo szybko zapełni swój brzuch smakowitymi kąskami a ma w czym wybierać.

             W tych kilku punktach przedstawiłem ogólny zarys trasy patrolowania zbiornika zaporowego przez tego drapieżnika. Jak wiadomo sum jest rybą nocną, częściej złowimy go w nocy niż dzień. Jeżeli chodzi o przynęty to zje wszystko co mu podstawimy pod nos. Temat przynęt jest to temat rzeka, który postaram się opisać w innych artykułach. Trzeba brać sumówki w dłoń i ruszać nad zaporówkę po wymarzonego suma olbrzyma.

 

 

 

Share.

Dodaj komentarz

*