Jak złowić sandacza w czerwcu?

0

                   Wielu wędkarzy z niecierpliwością czeka na pierwszy dzień czerwca, zaczyna się bowiem czas połowu sandacza. Ryby wymagającej oraz walecznej. Jego przechytrzenie wymaga od wędkarza wiedzy, cierpliwości oraz uporu. Wypad na ryby, który kończy się złowieniem mętnookiego jest największą nagrodą.

Gdzie i jak szukać sandacza ?

                   Znalezienie miejsc, gdzie możemy złowić sandacza jest gwarancją sukcesu. Sandacz uwielbia twarde dno pokryte kamieniami, żwirkiem. Jest jeszcze jeden szczegół, na który trzeba zwrócić uwagę. To /zatopione pnie lub korzenie. Sandacz po prostu kocha korzenie, powalone drzewa oraz pnie. Zawsze, gdy myślę o sandaczu to pierwsze co mi przychodzi do głowy to właśnie zatopione pnie oraz korzenie. Tam sandacz jest królem. To jego rewir i gdy tylko jakaś rybka przepływa to atakuje ją. Znalezienie tego typu dna jest bardzo łatwe, gdy posiadamy echosondę. Wskakujemy na ponton i płyniemy a ekran pokazuje nam ukształtowanie dna, głębokość oraz czy są ryby. Drugim sposobem jest obserwowanie innych wędkarzy, jeżeli zobaczymy skupisko kilku wędkarzy na wodzie w jednym miejscu to śmiało można stwierdzić, że polują na sandacza. To też dobra metoda, gdy nie znamy łowiska lub jesteśmy pierwszy raz nad wodą a chcemy złowić sandacza. Kolejnym sposobem jest oranie dna, zakładam gumę z większym obciążeniem i szoruje po dnie, w ten sposób poznaję jego charakter. Poznajemy dno, czy jest muliste, czy twarde. Natrafiając na zaczepy w postaci korzeni, bądź zatopionych drzew wiem, że jestem we właściwym miejscu. Zakładam przynętę z lżejszą główką i zaczynam łowić.

Metoda połowu

                     Sandacza można złowić na kilka sposobów, dzisiaj skupię się na metodzie spinningowej, bo uważam, że to ona rządzi w czerwcu. Gdy mam na myśli wypad na sandacza w czerwcu to po głowie chodzą mi trzy rzeczy a mianowicie:

  • korzenie
  • spinning
  • ponton

Przy połowie sandacza mam wypracowany pewien schemat, tak żeby nie targać zbyt dużo sprzętu.  Zabieram ze sobą ponton, dwa kije spinningowe oraz pudełko z przynętami. Metoda spinningowa jest w tym okresie najbardziej atrakcyjna. Podczas wędkowania z pontonu, bądź łodzi możemy odwiedzić kilka miejscówek sandaczy. Nie skupiamy się na jednym miejscu. Nic mnie nie ogranicza, mogę popłynąć w każde miejsce sandaczowe na zbiorniku a co za tym idzie mam większe szanse na spotkanie z drapieżnikiem.

Przynęty na sandacza

                   Wybierając się na sandacza należy zabrać ze sobą kopyta oraz koguty różnej kolorystyki. Dla mnie dominującą przynętą w czerwcu są jednak wszelkiej maści kopyta, duże i małe. Kogutami łowię raczej na jesieni. Jeżeli chodzi o kolorystykę gum to łowienie zaczynam od koloru białego. Jest to uniwersalny kolor na sandacza i chyba najbardziej skuteczny.

                 Gdy taka przynęta zawodzi przechodzę w kolorowe dodatki na gumie, np. grzbiet koloru czarnego, czerwonego, niebieskiego. Do wyboru, do koloru. Czasem trzeba sandacza przekonać jakimś innym kolorem, wtedy z pomocą przychodzą gumy żółte, pomarańczowe, zielone. Nad wodą trzeba próbować z każda przynętą. Nawet najdziwniejsze kopyto, które leży w pudełku może być killerem na mętnookiego. Jeżeli chodzi o rozmiary to standardowym jest kopyto o długości 10 cm.

Ogólne porady

                       W czerwcu przynętę prowadzę agresywnie. Można podbijać kopyto na raz, na dwa. Skuteczne jest też wszelkiego rodzaju szarpanie, przyspieszanie. Ogólnie czerwiec jest miesiącem kiedy łowię agresywnie. Przy łowieniu sandaczy należy stosować plecionkę. Jest to związane ze sposobem łowienia. Należy pamiętać, że przy podbiciu kopyta należy wybrać luz na plecionce tak, aby nie zwisała. Przynęta musi być cały czas kontrolowana, tak aby można było wyczuć każde puknięcie sandacza. Trzeba też pamiętać o wielkości główek, należy dobrać gramaturę do głębokości łowiska. Pamiętajmy też, że przy łowieniu z pontonu należy stosować kapok. Nasze bezpieczeństwo nad wodą jest najważniejsze.

Share.

Dodaj komentarz

*