W poprzednim artykule opisałem spławiki do bata a w zasadzie to jak ich używam. Dzisiaj kontynuując opis spławików zajmę się ich budową oraz przeznaczeniem. Łowiąc batem posiadam kilka zestawów z różnymi spławikami pozwala mi to na dogodne łowienie w każdych warunkach. Jadąc na zawody biorę ze sobą około 30 różnych zestawów. Zestawy te są tak dobrane, aby pozwoliły mi na walkę z każdą rybą. Spławik składa się z anteny, korpusu oraz kila inaczej dolnika. Zacznę opis od anteny.
Antena
Antenka spławika odpowiada za sygnalizację brań. W sklepach możemy spotkać anteny czerwone, żółte różnokolorowe np. czerwono-czarne. Czasami sam flamastrem wodoodpornym maluję antenkę na kolor, który sprawdza się na danym łowisku. Anteny dzielimy ze względu na materiał z jakiego zostały wykonane a mianowicie zrobione z metalu, włókna węglowego/włókna szklanego bądź te plastikowe. Każdy typ przeznaczony jest do innego wędkowania i tak:
Antena metalowa – jest najbardziej czuła ze wszystkich anten. Stosuję ją, gdy brania ryb są słabe, często używam na zawodach wędkarskich. Tego typu antenka charakteryzuje się praktycznie zerową wypornością, dlatego spławiki z takimi antenkami mają u mnie zastosowanie tylko w bezwietrzne dni, bądź gdy fala na łowisku jest niewielka. Tę antenkę należy wyważać na łowisku, jej wyważenie może przyprawić o zawrót głowy, tu naprawdę potrzeba precyzji oraz posiadania śrucin w każdym rozmiarze. Znawcy tematu wiedzą o co chodzi.
Antenka z włókna węglowego/włókna szklanego – spławiki z tego typu antenkami idealnie pasują do łowienia batem. Są grubsze od metalowych a przez to bardziej widoczne na łowisku, idealnie sprawdza się, gdy ryby dobrze żerują. Jest łatwiejsza przy wyważeniu, gdyż nie potrzeba aż takiej precyzji jak w antenie metalowej.
Antenka plastikowa – idealna dla osób zaczynających przygodę z batem. Antenki te sprawdzają się w przypadku bardzo dobrego żerowania ryb. Pozwalają na opóźnienie brania a przez to ryba lepiej się zacina. Stosowana w wędkarstwie rekreacyjnym, gdzie nie ma presji zawodniczej.
Teraz przejdę do omawiania korpusu, jest to zasadnicza część całości spławika. Korpus odpowiada za wyporność spławika i tak rozróżniamy korpusy:
Oliwka lub łezka – najbardziej uniwersalny kształt stosuję go w każdych wodach: jeziora, zbiorniki zaporowe, kanały , rzeki. Bardzo dobrze się go wyważa, dobrze pokazuje brania, dla mnie numer 1.
Wrzeciono bądź patyk – jest to typ korpusu, który jest wąski, podłużny. Sprawdza się przy połowie mniejszych ryb. Stosuję go, gdy obławiam batem 4 metrowym blisko brzegu. Jeżeli chodzi o wyporność tych spławików to nie używam większych jak 1 gram.
Gruszka bądź wydłużona łezka – korpus, którego też często używam. Idealny na zbiorniki zaporowe jak i kanały. Dobre przy połowie leszcza, gdy brania podnoszą spławik. Można stosować w każdych warunkach, czy to na lekkiej fali bądź gdy wieje jak na morzu.
Ostatnim elementem spławika jest kil inaczej zwany dolnikiem. Kil odpowiada za stabilizacje spławika na wodzie. Do łowienia na niewielkiej fali używam krótszych dolników, gdy mam do czynienia z wysoką falą używam dłuższych tak, aby dobrze stabilizowały spławik. Tu w zasadzie mamy dwa materiały z jakich są robione kile a mianowicie metal oraz włókno węglowe.
Kil węglowy – jest grubszy od metalowego, ma też większą wyporność, chociaż jest bardziej podatny na złamanie. Na wodzie ustawia się wolniej jest takie charakterystyczne bujnięcie przy ustawianiu się. Dobrze sprawdza się w łowieniu np. leszczy.
Kil metalowy – natychmiast ustawia się na wodzie, po rzucie widać jak kil spławika tonie. Jest cieńszy od węglowego a przez to stawia wodzie mniejszy opór. Idealnie sprawdza się do łowienia batem. Podobnie jak kil węglowy ma wadę tam było łamanie, tu mamy wygięcie. Kil metalowy często się wygina przy niewłaściwym użytkowaniu, niestety wygiętego kila nie da się wyprostować.
Mam nadzieję, że artykuły o spławiku pozwolą początkującym wędkarzom na ominięcie błędów. Ja niestety rozpoczynając przygodę z batem ich nie uniknąłem. Kupowałem spławiki wszystkie i wszystkich, w ten sposób uczyłem się na błędach, że nie kupuje się wszystkiego. Omawianie spławików to temat rzeka, dlatego postaram się w następnych artykułach przybliżyć wątek związany ze spławikiem.