Dzisiaj postanowiłem opisać kolejne łowisko a mianowicie rzekę. Będzie to Wisła w okolicach Sandomierza. Duża rzeka – to duże wyzwanie dla każdego wędkarza, chyba nie ma takiego z nas, który chociaż raz nie odwiedziłby dużej rzeki. Jest sporo rzek, które obfitują w naprawdę duże okazy, co chwilę dowiadujemy się z prasy wędkarskiej, że na Wiśle, czy Odrze padł ogromny sum, sandacz. Można naprawdę efektywnie powędkować w takiej rzece. Ja często odwiedzam Wisłę właśnie koło Sandomierza. W tym miejscu rzeka może dostarczyć niezapomnianych wrażeń. Coraz bardziej się pogłębia oraz jest wiele tam. Szczególnie za mostem łączącym Sandomierz z Tarnobrzegiem .
Najciekawsze miejsca są od mostu drogowego do mostu kolejowego. Można spotkać dobrą miejscówkę zarówno od strony Sandomierza obok giełdy, jak i od strony Tarnobrzega. Wisła w tym miejscu jest węższa, ale głębsza. Znalezienie dobrego miejsca nie będzie trudne, wystarczy udać się drogą polną wzdłuż brzegu, niestety do dalszych miejsc najlepiej iść pieszo, chyba że mamy dobrą terenówkę. Najczęściej spotykana metoda połowu to feeder, spinning oraz spławik. Możemy spotkać różne gatunki ryb od wszędobylskiego leszcza, karasia, trafimy również na karpia a dla amatorów drapieżników są sumy, sandacze, szczupaki. Po drugiej stronie brzeg rzeki również obfituje w dobre miejscówki. Można powiedzieć dla każdego coś dobrego. Ostatnio będąc na rybach, spotkałem się z miejscowym wędkarzem, który powiedział mi, że padł sum 185 cm długości, piękna ryba. Nad Wisłę radzę zabrać mocniejszy sprzęt, nieraz słyszałem, że wędkarzowi ryba zabrała wędkę. Dość często zapuszczam się również w górę rzeki, tu musimy uważać na pływające latem statki z turystami. W dole rzeki również możemy liczyć na dobre miejscówki
Wędkarz będący nad brzegami Wisły kolo Sandomierza na pewno nie będzie zawiedziony. Jest gdzie połowić, miejsca są bardzo dobre, trzeba tylko zabrać mocny sprzęt a wyniki mogą być zaskakujące.