Zbiornik zaporowy Chańcza jest to jeden z największych zbiorników zaporowych w województwie świętokrzyskim, na granicy dwóch powiatów staszowskiego oraz kieleckiego. Powstawał przez 10 lat od 1974 do 1984 roku, został oddany do użytku w 1985 roku. Jest zlokalizowany na rzece Czarnej Staszowskiej, zbiornik zasila również rzeka Łagowica. Zalew pełni funkcję zbiornika retencyjnego wobec tego jego powierzchnia waha się, na ogół wynosi ona około 340 ha. Długość zbiornika to około 6 km a szerokość od 300 m do 1000 m. Średnia głębokość to od 1,5 m do 2,5 m od strony Rakowa, kierując się w stronę tamy głębokość zwiększa się, natomiast maksymalna głębokość to 11 m w okolicach tamy.
Poziom czystości wody utrzymuje się w trzeciej klasie z częstymi spadkami do czwartej klasy. Z roku na rok czystość pogarsza się. Woda jest mało przejrzysta, jest sporo glonów. Szczególnie jakość wody pogarsza się w sezonie letnim. Powstanie zbiornika wiązało się z zalaniem łąk oraz lasów. Część dna zbiornika jest piaszczysta jednak przeważa dno z niewielką oraz średnią warstwą mułu. Podczas budowy zbiornika las wycięto jednak pozostawiono pnie, zdjęcie poniżej zrobiłem podczas niskiego stanu wody, widać na nim wystające z wody pnie
Dno zalewu od strony Rakowa to blat, nie ma tam dołków, dno w tym rejonie zbiornika jest urozmaicone jedynie dzięki korycie rzeki. Kierując się w stronę tamy pojawiają się górki oraz dołki, w których można połowić. Są miejsca, gdzie dno z trzech metrów opada nagle na 6 metrów.
Brzeg zbiornika jest na ogół łatwo dostępny jest on piaszczysty, nie ma problemu z zarośniętymi trawami. Porastający wokół las daje schronienie przed słońcem. W okresie letnim ciężko znaleźć miejsce na spokojne wędkowanie. Jest spora liczba turystów w tym okresie. Część z nich posiada domki nad zbiornikiem, są to okolice miejscowości Życiny oraz Chańcza. Osoby odpoczywając nad zbiornikiem dają się wędkarzom we znaki szczególnie ci na skuterach wodnych oraz motorówkach. Najlepiej łowić w okresie wiosny oraz jesieni, gdy ruch nad zbiornikiem powoli zamiera.
RYBY
W zbiorniku występują praktycznie wszystkie interesujące wędkarza gatunki ryb. Natomiast ich ilość z roku na rok jest coraz mniejsza, wręcz tragiczna!!! Nie wiem czy zbiornik nie jest zarybiany, czy liczba kłusowników drastycznie wzrosła. Obecny rybostan a więc w roku 2015 wygląda następująco:
- karp – jest ale go nie widać tzn. małych jest sporo w granicach 25-35 cm, natomiast brakuje tych dużych jeżeli ktoś złowi takiego około 10-15 kg to jest sukces
- amur – trafiają się jeszcze pojedyncze piętnastki oraz dwudziestki ale to wszystko, tych dużych ryb nie ma
- sandacz – kiedyś symbol Chańczy , w latach 2000 – 2010 padało dużo dziesiątek, obecnie tej ryby nie widać
- szczupak – podobnie do sandacza, były ładne sztuki, obecnie pozostały same małe pistolety, złowienie 70-tki to już sukces
- sum – w zbiorniku pływa (na całe szczęście) jeszcze kilka sztuk od 20-tu do 40-tu kilo, to wszystko
- okoń – duże garbusy pozostały jednak bardzo ciężko złowić, za to małe biorą jak opętane
- węgorz – w zbiorniku jest, ale presja wędkarska go zniszczy
- leszcz, krąp, płoć, wzdręga – występuje dość licznie
- jaź – rodzi nam się nowy król Chańczy, jest go dosyć dużo
- lin – rzadko spotykany
- boleń – na zbiorniku radzi sobie dobrze
Obraz rybostanu nie przedstawia się imponująco. Nie chcę nikogo odstraszyć wędkowaniem nad tym pięknym zbiornikiem, ale złote lata już minęły. Dużych ryb jest jak na lekarstwo, wiem bo sam często wędkuję nad tym zbiornikiem. Kiedyś nie było problemu z rybą, dzisiaj natomiast jest. Jeśli PZW nic nie zrobi, aby uratować rybostan to zbiornik umrze śmiercią naturalną. Mam nadzieję, że wszyscy wspólnymi siłami postaramy się o przywrócenie dawnej ilości ryb w tym pięknym zbiorniku zaporowym.