Dzisiaj postanowiłem opisać łowisko, na którym byłem podczas zawodów Robinson Cup 2015. Na terenie huty Częstochowa są w zasadzie dwa zbiorniki przedzielone groblą. Łączna powierzchnia to 40 ha.
Będąc nad łowiskiem daje się wyczuć nieprzyjemnych zapach, do którego da się przyzwyczaić. Jeżeli chodzi o ryby to najwięcej jest białorybu. Występują płocie, leszcze, krąpie, karasie, karpie. Co do drapieżników nie będę się wypowiadał. Ze słyszenia mogę powiedzieć, że występuje okoń, szczupak, sandacz. Łowić można w każdym miejscu, zarówno od strony drogi jak i z grobli. Łowisko jest dość głębokie jeżeli chodzi o wędkarstwo wyczynowe. W odległości 14 metrów od brzegu głębokość waha się w przedziale 3 – 4 metry. Dostęp do łowiska jest dobry. Linia brzegowa nie sprawia trudności w dostępie do ryby. Na zbiorniku często odbywają się zawody. Dużym udogodnieniem dla wędkarzy jest bliskość drogi, która ciągnie się wokół zbiornika. Jedynie wędkarze łowiący z grobli muszą się trochę namęczyć dźwigając sprzęt, tu wskazane jest posiadanie wózka, którym zabierzemy cały ekwipunek na groblę. Tu nadmienię, że łowiąc z grobli mamy sporą ilość krzaków, problem ten nie występuje, gdy łowimy od drogi. Jeżeli chodzi o łowienie ryb, jak wspomniałem na początku białorybu jest dużo często na zawodach padają wyniki w granicach 10 kg. Jeżeli chodzi o zanętę w wędkarstwie wyczynowym to nad zimnym zbiornikiem jest rzadko stosowana, bądź jej ilość jest niewielka. Wędkarze najczęściej stosują glinę z jokersem. Na haczyk można założyć zarówno ochotkę jak i pinkę. Oczywiście zależy na co ryba ma w danym dniu ochotę. Ja będąc pierwszy raz nad tym zbiornikiem przygotowałem za dużo spożywki co odbiło się na wyniku. W rozmowach z miejscowymi wędkarzami usłyszałem, że nad zimnym to króluje glina i jokers. Mam nadzieję, że artykuł będzie pomocny dla wędkarzy wybierających się nad zimny zbiornik.