We współczesnej szkole jakoś niewiele czasu poświęca się na omawianie tematów z zakresu historii sztuki. Nawet jeżeli część lekcji plastyki przeznacza się na te tematy, to zagadnienia dotyczą przede wszystkim malarstwa, potem rzeźby, a architektura zostaje pominięta milczeniem. Nie wiadomo dlaczego, skoro przecież jedną z dziedzin sztuki.
W ten sposób dzieci kończą edukację, nie mając pojęcia o stylach i ich rodzajach, a także nie potrafiąc rozpoznać najwybitniejszych dzieł budownictwa nie tylko europejskiego, ale także rodzimego. Dla nich architektura to po prostu budynki – są, bo muszą być, ale nie widzą w nich ani piękna, ani funkcjonalności.
Jeszcze gorzej jest, jeśli chodzi o kwestę budownictwa współczesnego. Dzieci nie są w stanie wskazać inspiracji z kultury dawnych epok, zresztą w ogóle nie rozumieją, że istnieje coś takiego jak architektura współczesna. Szkoda, bo w pewien sposób od razu na starcie są pozbawione konkretnej wrażliwości na przestrzeń wokół siebie, zwłaszcza miejską.