Rate this post

Na zimowe przeziębienie nie ma lepszego panaceum niż prawdziwy sok z malin.

Każdy przyzna, że gdy zimą dopada nas przeziębienie, najlepszym sposobem na jego pokonanie jest walka z nim naturalnymi sposobami. Gorący sok z malin, który zrobimy sobie samodzielnie, posiada właściwości rozgrzewające i przeciwgorączkowe. To dlatego zaleca się picie go w czasie przeziębienia, a także w czasach zwiększonej zachorowalności. Sok z malin jest prosty do wykonania – wystarczy przetrzeć świeże i umyte maliny przez drobne sitko, aby pozbyć się pestek, a następnie przecier ten przegotować w osłodzonej wodzie i wrzący sok zamknąć w słoikach. Możemy także zrobić syrop z malin – umyte maliny wystarczy obficie przysypać cukrem i zamknąć w słoiku, po kilkunastu godzinach zaczną puszczać sok i rozpuszczać cukier. Tak uzyskany syrop jest o niebo lepszy w smaku i cenniejszy pod względem zawartości witamin, niż pseudo syropy kupowane w marketach w śmiesznie niskiej cenie. Te kupowane w sklepie często nie mają zbyt wiele wspólnego z malinami – używa się do nich zagęszczonego soku z malin, mieszanego z wodą, konserwantami, wzmacniaczami smaku i aromatu, a do uzyskania głębokiego koloru wykorzystuje się aronię czy koncentrat z buraka. Taki sok rzeczywiście pachnie maliną, smakuje jak malina, ale nie da się ukryć, że bezbłędnie wyczujemy po zapachu, smaku, czy nawet kolorze roztworu, który sok jest naturalny, a który sztuczny. Dlatego też warto latem poświęcić kilka godzin, kupić za kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych parę kilogramów świeżych owoców, trochę cukru, i spędzić popołudnie w kuchni robiąc naturalny sok owocowy. Być może nie będzie on tak klarowny, czy tak estetycznie różowy jak ten kupiony, ale będzie w nim 100 procent owoców i ani grama chemicznych składników.